sobota, 23 lutego 2013

Rozdział 1

   Czwartkowy wieczór. Jeżeli 1 w nocy można nazwać wieczorem! Chłopcy nie mieli dziś żadnego występu, więc przesiadywaliśmy w domu. Oglądaliśmy już 4 horror. Po salonie walało się z 10 pustych pudełek po pizzy, ale Niall zamówił oczywiście jeszcze 5 kolejnych.
   Harry przytulił się do Louis'a i zasną tak na kanapie, a Louis widać było miał ochotę zmienić pozycję, lecz nie miał serca by budzić Hazzę. Zayn siedział na jednym z foteli i od kilku godzin co chwilę sprawdzał coś w telefonie. Niall chociaż bardzo lubi horrory chodził niecierpliwie po pokoju, martwiąc się czemu dostawca pizzy jeszcze nie przyjechał. Ja z Liamem siedziałam na podłodze, on oparty o kanapę, a ja o niego. Nabijałam się z horroru, który właśnie oglądaliśmy, takie filmy zawsze mnie śmieszą.
   - Jesteś stuknięta! - podsumował moje zachowanie Li.
   - Niby dlaczego? - zapytałam zdziwiona.
   - Śmiejesz się przy takim filmie. Horrorze. Wszędzie walają się flaki i wszystko jest we krwi. Psychopata co 2 minuty zabija kolejną osobę, a ciebie za każdym razem coraz bardziej to śmieszy!! - wykrzyczał.
   - Bo to jest zabawne. Zabawne, że ktoś wybrał tak słaby horror - zażartowałam sobie.
   - Ten horror akurat ja wybrałem! - oburzył się Liam i w teatralnym geście splótł ręce na klatce piersiowej robiąc przy tym obrażoną minę.
   - Oj przepraszam. Naprawdę nie wiedziałam. - Uśmiechnęłam się do niego i spojrzałam w oczy, ale on tylko odwrócił głowę. - No nie obrażaj się! – krzykiem odpowiedziałam na jego reakcję. Po chwili zaczęłam go łaskotać po brodzie. Jego humor od razu się poprawił. Złapał mnie i przekręcił tak, że wylądowałam na jego kolanach.
   - Lily, Lily.. Nasza słodka, stuknięta Lily! - mówiąc to obdarzył mnie tym swoim powalającym uśmiechem i łaskotał po brzuchu.
   - Przestań, przestań, proszę cię prze.. - nie dokończyłam słowa bo usłyszałam dzwonek do drzwi.
   - Nareszcie! - wykrzyczał Niall słysząc ten dźwięk.
   Podniosłam się z kolan Liam'a i przyglądaliśmy się blondasowi.
   - Pizza - przypomniał mi mój dręczyciel.
   I nie mylił się. Po chwili do salonu wpadł uradowany Irlandczyk z 5 wielkimi pudełkami pizzy w rękach.
   - Patrzcie co mam! - wykrzyczał.
   - O nie! Ja dziękuję! Już wystarczająco dzisiaj zjadłam - mówiąc to złapałam się za brzuch.
   - Jak nie to nie. Będzie więcej dla mnie - nie przejął się mną zbytnio.
   - Film się skończył - poinformował nas Zayn.
   - Ty to oglądałeś? - zdziwiłam się.
   - Kontem oka - powiedział. - Straszny chłam.
   - Ty też?! - oburzył się Liam. - A tak w ogóle to co ty tak ciągle z tym telefonem?
   - Poznałem taką jedną dziewczynę - przyznał się wreszcie Arab. Chłopcy zaczęli pogwizdywać, a ja tylko przewróciłam oczami. - Nie mam pojęcia czy wyjdzie z tego coś poważnego, ale jest bardzo fajna.
   - No to ci nie przeszkadzamy. Wyrywaj ją sobie - Li puścił do niego oczko, na co Zayn w odpowiedzi rzucił w niego poduszką.
   - Oglądamy coś jeszcze czy idziemy spać? - zapytałam się po czym ziewnęłam.
   - No coś ty. Siedzimy! Jest jedzenie - zaprotestował Niall. To on wybrał kolejny film. Jednak nie mam pojęcia czy dobry. Po pierwszych 10 minutach zasnęłam znowu wtulona w Liam'a, który zasną już w 5 minucie. Ostatnie co widziałam to jak Louis przez sen zrzucił Harry'ego z kanapy.

___________________________________
   Mam nadzieję, że się wam podoba. Proszę, komentujcie. Chcę wiedzieć ile osób czyta to opowiadanie!

2 komentarze: