niedziela, 24 lutego 2013

Rozdział 4

   Gdy weszłam do domu chłopcy siedzieli w salonie. Zdjęłam koturny, od których bolały mnie już nogi i na bosaka podreptałam do nich.
   - Ooo, ktoś tu jakiś wesoły – zauważył Harry.
   - I jak miną dzień? – zapytał Louis.
   - Udany. Idę jutro na mecz Arsenalu.
   - Sama? – zdziwił się Niall.
   - No, w sumie, miałam tyle kasy, że starczyło mi na dwa bilety.
   - Więc wydałaś kasę i co robiłaś przez resztę dnia? – zdziwił się Louis. W końcu kazał mi się bawić dzisiaj.
   - Ty lepiej powiedz kto idzie z tobą na ten mecz – odezwał się zainteresowany Zayn. – Któryś z nas czy wyrwałaś jakiegoś kolesia na mieście.
   - Tak i tak – odpowiedziałam krótko.
   - Czyli? – Hazza nie zrozumiał co miałam na myśli.
   - Czyli, że mam jeden wolny bilet, ale kogoś dzisiaj poznałam.
   - To dlaczego nie idziesz z tym kimś? – zapytał się zmartwiony Lou.
   - Ponieważ ten ktoś będzie na boisku – odpowiedziałam z dumą. – Jack Wilshere.
   - Żartujesz!! – wykrzyczał zszokowany Nialler.
   - Poważnie. Gdy kupowałam bilety pomagał mi zbierać zawartość mojej torebki z podłogi. Ale taki miły chłopak na pewno ma już dziewczynę, więc nie dokuczajcie mi, że łączy nas coś więcej niż przyjaźń!
   Nagle zadzwonił mój telefon. Wyjęłam go. To dzwonił Jack. Kurde, dopiero co 15 minut temu się rozstaliśmy!

   - Cześć Jack.
   - Hej Lily. Sorki, że tak szybko dzwonię – ten koleś czytał mi w myślach! – ale jest taka sprawa, że jutro po meczu w moim apartamencie robimy z dziewczyną imprezę – no kuźwa mówiłam, że ma dziewczynę! – I tam pomyślałem, że może ty i One Direction wpadli byście na nią.
   - Jej, Jack, miło z twojej strony. Oczywiście, że wpadniemy. Tylko mam prośbę. Załatwił byś mi jeszcze 4 bilety obok tych miejsc, które teraz mam? – poprosiłam o przysługę ‘dziesiątkę’.
   - Racja, masz bilety. Myślałem, że usiądziecie w loży. Zawodnicy mogą tam wpuszczać znajomychza darmo. – to było miłe z jego strony. – Więc najlepiej nie przejmuj się biletami. Po prostu przyjedźcie w 6 i miejsca macie załatwione, a po meczu impreza!
   - No oczywiście, że tak. Wielkie dzięki za zaproszenie. To do jutra – pożegnałam się z nim.
   - Do jutrzejszego meczu – odpowiedział i rozłączył się.

   - Jack! – powiedział Harry.
   - Zgadłeś – zaśmiałam się, rozwala mnie ta jego spostrzegawczość.
   - Mówiłaś coś o załatwianiu biletów. Idziemy jutro na mecz?! – ucieszył się Zayn.
   - Idziemy na mecz, a po meczu na imprezę u Jack’a, którą organizuje ze swoją dziewczyną.
   - Ma dziewczynę! – Liam ucieszył się na tę wieść jak by ktoś mu powiedział, że wygrał milion w totku. Zignorowałam go, ale widać, że chłopcy też.
   - Jeju, siostra, kochana jesteś! Wiedziałem, że jak spędzisz dzień po za domem to stanie się coś wspaniałego – wychwalał mnie mój brat. – Jesteś najlepsza! Trzeba cię częściej tak wyganiać.
   - I kupić kilka nowych par krótkich spodenek – dodał Harry. On nigdy się nie zmieni. Tylko jedno mu w głowie..
   - Harry! To w przecież moja siostra! – spiorunował go spojrzeniem Lou.
   - Sorry, ale przyznasz, że mam rację!!
   Wszyscy wybuchliśmy śmiechem. Kocham tych wariatów. Żaden zawodowy piłkarz nie zastąpi mi tych chłopaków. To moja rodzina i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
   Każdy był pod wrażeniem, że dzięki mojemu dźwiękowi osobistemu załatwiłam nam wejście na mecz i prywatną imprezę jednego z piłkarzy Arsenalu.
   Pośmieliśmy się tak gdzieś do 22 i zaczęliśmy się zbierać do swoich pokoi. Musieliśmy zdobyć energię przed wspaniałym meczem!

__________________________________
   Nowy rozdział zamierzałam dać jutro ale tak szybko chcę dojść do sedna tego opowiadania, że dałam go szybciej. Chcę wam powiedzieć, że główny schemat opowiadania mam gotowy. Teraz zaczynam szkołę więc będę miała mniej czasu na pisanie i będę dodawała tylko 1 rozdział na dzień. Mam nadzieję, że nie przyblokuję się twórczo i kolejne rozdziały będę mi szły jak najlżej - bo szczerze teraz nie mam pojęcia co pisać dalej po tym co już mam... 
   Mam nadzieję, że miło czyta wam się moje opowiadanie. Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru lub dnia. 

4 komentarze:

  1. Super jak zwykle. Zaskoczylas mnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow dziewczyno powiem Ci, że zaskoczyłaś mnie tym rozdziałem oczywiście pozytywnie:)
    Cieszę się, że będziesz dodawać choć jeden rozdział na dzień:)
    Weny Ci życzę i pisz dalej tak wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  3. swietnie piszesz:D. tak fajnie sie czyta✖
    ja tez zapraszam na moje pierwsze opowiadanie o 1d www.zazu1d.blogspot.com ♥ rownuez prosze o pozostawienie komentarza pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za komentarz :)
    Co prawda nie jestem fanką 1D, ale ładnie piszesz. ;) No i przyciągnęłaś mnie samym faktem, że pojawił się wątek o Arsenalu! :D

    OdpowiedzUsuń