Kupiliśmy test, który może wykryć
prawdopodobieństwo ciąży już po 12 godzinach. Nawet nie wiedziałam, że istnieją
takie cuda. Kilkanaście lat temu musieli byśmy czekać nawet kilka miesięcy by
się dowiedzieć czy zaszłam w ciążę.
Gdy wróciłam z Liamem do domu poszliśmy
do łazienki.
- Liam, wyjdź proszę! - chciałam zrobić
test, ale nie miałam zamiaru rozbierać się przy Liamie.
- Po co? Przecież jesteśmy parą! -
wydawał się nieco zmieszany.
- Wiem to kochanie. Ale ja po prostu się
wstydzę. Zrozum to! - nie miałam ochoty pokazywać się w najbliższym czasie
nikomu nago! Czy miał by to być mój Liam czy znowu Louis czy ktokolwiek!
Liam wyszedł. Gdy już zrobiłam test wpuściłam
go z powrotem do łazienki.
- I jak? - Li naprawdę się tym stresował.
- Czekaj. Zanim wynik będzie prawidłowy
trzeba chwilę poczekać! - uspokoiłam go ale byłam równie podenerwowana.
Po jakichś 5 minutach kolor testu zmienił
się wskazując na to, że... nie jestem w ciąży!
Wraz z moim chłopakiem popłakaliśmy się z
radości. Wziął mnie na ręce, przytulił i czułam, że nie ma zamiaru puścić. Nie
przeszkadzało mi to. W jego ramionach czułam się wspaniale.
- To jak Lily? Dzisiaj świętujemy?
- Nie mam pojęcia jak chcesz świętować,
ale z wielką chęciął - powiedziawszy to delikatnie musnęłam jego usta swoimi.
Chwilę jeszcze szczerzyliśmy się głupawo do siebie.
- Chodź, pójdziemy przekazać dobre wieści
chłopcom - przerwał nagle nasze milczenie. Postawił mnie na podłodze i
poszliśmy do Louisa.
Gdy mój brat dowiedział się o tym, że nie
jestem w ciąży, miałam wrażenie, że powrócił do żywych.
- Lily! Nawet nie wiesz jak ja się bałem!
To najszczęśliwsza wiadomość w moim życiu! - cieszył się, nie wypuszczając mnie
z mocnego uścisku.
- Tak tak, też się cieszę, ale już mnie
puść! - wykrzyknęłam, gdy już powoli brakowało mi powietrza.
- Ach tak, jasne! - puścił mnie.
- To teraz wracacie z Liamem do domu? -
zapytał się Harry, który nadal siedział w pokoju Louisa.
- Nie wiem - spojrzałam się na Liego
próbując coś odczytać z jego miny, ale w niczym to nie pomogło. - Chciała bym
jeszcze trochę zostać w hotelu, jeżeli Liemu to nie przeszkadza. Wiem, że już
jest praktycznie po ostatnim problemie, ale jednak chcę jeszcze trochę od tego
wszystkiego odpocząć. Sądzę, że pomieszkanie przez parę dni w innym miejscu, w
centrum miasta, to dobry pomysł.
- Oczywiście, że nie mam nic przeciwko
temu. Dla ciebie, Lily, wszystko! - splótł ręce na moim brzuchu i prawą ręką
złapał mnie za lewe biodro, a lewą za prawe. To było takie urocze. Wiedziałam,
że takie odruchy ma nawet niezamierzone, i że zapewne nie raz już miał ochotę
takie wykonać, ale musiał się powstrzymywać bo nie wiedziałam o jego uczuciach.
- Dziękuję - pocałowałam go w policzek. -
Chodź do mojego pokoju. Wezmę laptopa i chyba będziemy już szli - powiedziałam
do Liama.
- To do zobaczenia - powiedział Hazza.
- Miłego dnia - pożegnał nas Lou.
Trochę nas zdziwiło, że pomimo faktu iż
Lou nie był już tym wszystkim przygnębiony, oni nadal siedzieli razem w pokoju.
Gdybym ich nie znała mogła bym jeszcze pomyśleć, że robią tam nie wiadomo co..
W pokoju znalazłam żółtą torbę na
laptopa, do której włożyłam swojego czarnego laptopa z firmy Apple oraz
wszystkie potrzebne sprzęty typu ładowarka.
Zeszliśmy z Liamem na dół i mieliśmy już
wychodzić kiedy z pokoju dobiegł nas krzyk.
- Poczekajcie! - zawołał w naszą stronę
Zayn. - Zostańcie jeszcze na chwilę. Nie znacie jeszcze mojej dziewczyny!
Wypijcie chociaż z nami herbatę, a potem was nie zatrzymuję.
- No dobrze, skoro nalegasz to zostaniemy
jeszcze chwilę - uśmiechnęłam się do mulata.
- NIALL!! ZRÓB CZTERY HERBATY!! DLA MNIE,
LIAMA, LILY I DLA CAROLINE! I DLA SIEBIE JEŚLI CHCESZ!! - krzykną Zayn w stronę
kuchni. Kiedyś przez niego ogłuchnę. Przecież on nawet nie wie czy ktoś jest w
kuchni! Acz.. Niall zawsze tam jest, więc w sumie to ma rację..
- JUŻ NASTAWIAM WODĘ!! - odkrzykną w
odpowiedzi Niall.
Usiadłam z Liamem na kanapie, a Zayn
przedstawił nas swojej dziewczynie.
- Caroline, to jest Liam i Lily. Liam,
Lily, to jest Caroline. Caroline jest moją nowa dziewczyną. Pamiętacie,
wspominałem jej o niej.
- Wspominałeś i to nawet nie raz.. -
zaśmiał się Liam.
- Miło was poznać - opowiedziała
kulturalnie dziewczyna. - Wy.. jesteście parą?
- Tak - opowiedzieliśmy równocześnie,
spoglądając się na siebie i śmiejąc z równego rytmu naszej odpowiedzi.
- Zayn, nic o tym nie wspominałeś.
Mówiłeś, że nikt nikogo nie ma - zwróciła się zdziwiona dziewczyna. - Nie to
żebym się narzucała czy coś, ja po prostu jestem ciekawa. Jestem fanką One
Direction! Poznałam Zayn'a kupując waszą płytę!
- Słodka, ja sam o tym nie wiedziałem.
Tak naprawdę to teraz się o tym dowiedziałem! - opowiedział Zayn i mówił
szczerą prawdę. Przecież z Liamem nie jesteśmy razem tak oficjalnie nawet od
doby!
- Poznaliście się w sklepie muzycznym? -
zdziwiłam się. - Całkiem romantyczne. Opowiecie jak to dokładniej było? - tak
naprawdę dość mało mnie to obchodziło, ale po prostu nie wiedziałam o czym
innym mielibyśmy rozmawiać z tą nowo poznaną dziewczyną.
- Przyniosłem herbatę! - nagle do salonu
wkroczył Niall. Postawił 5 herbat na stole i usiadł obok mnie. - Będziecie
opowiadać jak się poznaliście? Romantyczna historyjka! Mówcie, będę słuchać! -
co jak co, ale Niall to wie jak zareagować!
Zayn z Caroline zaczęli nam opowiadać
dokładnie o swoim pierwszym spotkaniu. Ich historia była bardzo romantyczna.
Pewnie dwa dni temu porównała bym ją do tego jak poznałam Jack'a. Jednak tamta
historia była czysto przyjacielska, a teraz nawet do mnie nie pisał ani ja się
do niego nie odzywałam. Typowe, takie przyjaźnie na chwilę są częste w świecie
gwiazd.
Po jakiejś godzinie stwierdziliśmy z
Liamem, że będziemy już szli, bo spacer do centrum Londynu może trochę potrwać.
Tak naprawdę nie mogliśmy się doczekać kolejnych chwil spędzonych tylko ze
sobą.
_________________________________
Przepraszam, że wczoraj nie dodałam rozdziału. Chciałabym powiedzieć, że będę się starała dodawać nowy rozdział każdego dnia, jednak czasem może mi wypaść coś przez co nie dodam, któregoś dnia rozdziału i od razu z góry was za to przepraszam.
Czekam na wasze komentarze.
Ooo jak dobrze. Ulzylo mi hehen
OdpowiedzUsuńAwww<3 Jakie to słodkie ;D
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że nie jest w ciąży:)
OdpowiedzUsuńMa jeszcze czas;)
http://and-so-my-whole-life-is-one-big-mess.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOoo :P
OdpowiedzUsuńZ Zaynem se jesteem ! :P
Uroczoo ^^